Przyzwyczailiśmy się do tego, że słyszymy wiele przypadków absurdów w polskim prawie. Okazuje się, że dotyczą one nie tylko prawa rodzinnego, karnego, ale i również budowlanego. Przeważnie o patologiach prawnych mówimy w kontekście nierówności, gdy dana osoba popełniła karygodny czyn, jednak została skazana na krótki okres więzienia, a druga osoba popełniająca drobne wykroczenie jest traktowana niewspółmiernie do przestępstwa. Postanowiliśmy wspomnieć o kilku przykładach absurdów polskiego prawa i zachęcamy do zapoznania się z nimi.
Kwestia projektu gospodarowania działki
1 lipca 2021 roku wszedł przepis, który znowelizował podejście do kwestii zagospodarowania działki bądź terenu. Nowelizacja sprawiła ogromny problem właścicielom danego miejsca, dlatego, że w 3 w ustępie. 3d art. 34 Prawa budowlanego, nowy przepis mówi o tym, że do projektu architektoniczno-budowlanego będzie trzeba dołączyć oświadczenie projektanta o sporządzeniu projektu zgodnie z obowiązującymi przepisami i zasadami wiedzy technicznej. Istotne jest to, że dotychczas robił to zespół projektantów. Wynikało to z tego, że każdy miał wiedzę dotyczącą innej specjalizacji, a ustawodawca wyraźnie wskazuje, że status projektanta może mieć jedna osoba.
Trudno jest wybrnąć z tej sytuacji, natomiast znacząco wpływa to na komfort prac. Trzeba powiedzieć, że firma wypożycza dany sprzęt budowlany i chciałaby móc przeprowadzić prace do przodu. Niestety, w związku z takową zagwozdką, może się okazać to sporym problemem. Nie dość, że jest to rozmycie odpowiedzialności, to przecież jest to nielogiczne.
Energetyczność budynków dużym problemem
Kolejnym problemem, który chcemy wam przedstawić, dotyczy zmiany rozporządzenia odnośnie energetyczności budynków. Budynki powstające od 2021 roku mogą mieć poziom maksymalnie 65 kWh na metr kwadratowy na rok. Wcześniej taki limit był ustalony na poziomie 85 kWh.
Na czym polegał absurd? A no na tym, że inwestorzy, którzy nie otrzymali pozwolenia na budowę właśnie w tym roku, musieli całkowicie zmieniać swój projekt. W przypadku ocieplania domu było to sporym utrudnieniem. Ostatecznie trzeba zastosować więcej materiału do ocieplenia bądź też zakupu innych okien, co ostatecznie przekładało się na koszty. Stan prawny nie miał znaczenia pomimo tego, że w momencie składania wniosku obowiązywały stare przepisy. Jako że urzędy w związku z pandemią COVID-19 działały mniej efektywnie, to termin rozpatrywania wniosków się przeciągał. Niestety, dla klientów dostosowywanie projektów do nowych przepisów sprawiało, że musieli wydawać kolejne pieniądze.
Niestety, absurdy prawne nawet w prawie budowlanym są na porządku dziennym. Na szczęście wszelkie absurdy nie dotyczą korzystania z oferty wynajmu sprzętu i zachęcamy was do tego, abyście chętnie korzystali z naszych maszyn budowlanych.