Kryzys węglowy jest zjawiskiem, które z pewnością dotknie Polaków w tym roku. Trudno jest spekulować ile mieszkań czy domów nie będzie w wystarczającym stopniu ogrzane. Rząd stara się rekompensować naszym rodakom niedobory węglowe i wcześniej dał możliwość odebrania dodatku węglowego, a teraz stara się współpracować z samorządami. 2 listopada podpisano ustawę umożliwiającą sprzedawanie węgla po preferencyjnej cenie. Co to oznacza w praktyce? Odpowiedzi poznacie po przeczytaniu naszego tekstu.
Na co warto zwrócić uwagę w ustawie o sprzedawaniu węgla przez samorządy?
Nie ma co ukrywać, że sprzedawanie węgla przez sklep PGG czy infolinię telefoniczną był mocno utrudniony. Spore zainteresowanie sprawiało, że strony internetowe szybko „padały”, a infolinie były wiecznie zajęte. Chcąc pozyskać węgiel, należało wchodzić na strony kilka godzin wcześniej i wyczekiwać na węgiel, a i tak nie zawsze było to gwarancją jego pozyskania.
Zamieszanie trwało kilka miesięcy – najbardziej ucierpieli na nim konsumenci. Okazuje się, że 2 listopada prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która wydaje się, że daje klientom większe możliwości. Przede wszystkim najważniejszym zapisem jest to, że gospodarstwo domowe będzie miało okazję do pozyskania węgla po preferencyjnej cenie 1,5 tony węgla w tym roku oraz 1,5 tony po 1 stycznia 2023 roku.
Nie można zapomnieć o tym, że w cenę węgla nie jest wliczany jego transport. Oczywiście, pojawiają się pewne problemy, ponieważ ustawa nie mówi jasno, gdzie należy jeździć po taki węgiel.
Skąd pochodzić będą środki na węgiel?
Przedsiębiorstwa zajmujące się importem węgla, które dostarczają je później samorządom będą mogły liczyć na rekompensaty z programu Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Rząd szacuje się, że będzie to około 4,3 mld zł na rok 2023.
Jeżeli chodzi o to, kto będzie mógł sprzedawać taki węgiel samorządom, to są to następujące podmioty: Polska Grupa Górnicza (PGG), PGE Paliwa, Węglokoks, Węglokoks Kraj, Tauron Wydobycie, a także LW Bogdanka.
Chcąc złożyć wniosek o węgiel od samorządu, należy złożyć wniosek do gminy. Istotną informacją jest to, że maksymalna cena takiego węgla będzie wynosić 2000 zł. Do programu zapisały się prawie wszystkie gminy w Polsce, które nie chcą zostawić Polaków z problem braku węgla w gospodarstwach domowych.
Czy będzie się to opłacać Polakom?
Wydaje się, że finansowo jest to spore udogodnienie. Nie można jednak zapomnieć o tym, że jest to węgiel importowany, a więc taki, który nie do końca musi tak wysokiej jakości, który jest dostępny w takim miejscu jak skup węgla Węglosprzęt. Wiele słyszy się o tym, że „czarne złoto”, pojawiające się w naszym kraju jest kiepskiej jakości, a nawet niektórego nie da się podpalić.
Opłacalność tego programu wyjdzie z czasem, bo cena rzeczywiście jest komfortowa, natomiast trudno ocenić czy w danym gospodarstwie pojawi się dobry, czy też kiepski węgiel. Można powiedzieć nawet, że będzie to swego rodzaju „loteria”. To będzie też spore wyzwanie dla samorządów, aby nie pozostać z węglem wtedy, kiedy zakończy się okres grzewczy.